Powered by RND
PodcastyZdrowie i FitnessLeszek Prawie.PRO

Leszek Prawie.PRO

Leszek Śledziński
Leszek Prawie.PRO
Najnowszy odcinek

Dostępne odcinki

5 z 100
  • Kompendium: Jak się ubrać na rower na DŁUGĄ trasę w górach i po płaskim (100)
    W co się ubrać na rower na 30 km wie każdy patrząc teraz na termometr. Jednak proste zadanie bardzo się komplikuje kiedy lądujemy z rowerem w górach, na obcym terenie. Albo mamy do przejechania na zawodach 270 km albo 5000 metrów przewyższenia Ja w swojej kolarskiej „karierze” zaliczyłem wszystkie możliwe wtopy przez które byłem na granicy hipotermii przez chłód i deszcz. Na ich kanwie odważyłem się przygotować kompletny poradnik by być odrobinę mądrzejszym ode mnie. Na początek małe zastrzeżenie. Proszę zapomnieć o tym, że zajmuje się sprzedażą odzieży. Każdy ma prawo wyboru swojej ulubionej marki ciuchów.  Ważne tylko, aby nie brać w trasę rzeczy najtańszych i/lub przeznaczonych do innych dyscyplin. Z naturalnych tkanim można wybrać sobie odzież z domieszką merino, ale broń Cię święty Tadeuszu, patronie kolarzy ubierać cokolwiek co ma bawełnę. Ciuchowy natualizm skończy się albo potwornymi otarciami, albo mega wychłodzeniem. Najgorsze moim zdaniem są trasy górskie. Niekiedy nawet 60 km wymaga zabrania że sobą czegoś więcej niż tylko koszulka, albo ewentualnie potówka z koszulką i bluzą. Na starcie może być 15 st i hiszpańskie słońce.  Tak, bo w górach i na każdej dłuższej trasie pogoda może się zmienić. To naturalne. Po drugie sprawdzasz prognozy zazwyczaj w miejscu startu, a nie po punktach trasy. Po przejechaniu 30 km możesz najechać na burzę. Jak ja debil w Alpach. Myslałem, że zdążę, myślałem, że nie muszę zabierać że sobą nogawek i grubszej kurtki. W końcu na dole było 28 stopni. No tak, ale na 2000 metrów było już 9 i nawiedziła nas potworna ulewa.  W tych warunkach wszystko przemaka. Jednak lepiej mieć że sobą cokolwiek ciepłego i na wszelki wypadek spakować to nawet w worek na śmieci przed włożeniem do kieszeni lub zasobnika. Wówczas nie będziesz musiał na dół wracać stopem jak ja przed rokiem. Zgubiła mnie głupota, nieznajomość alp i letnia rutyna. Przecież jest taki upał! Z kolei we Francji nie miałem że sobą listy kontrolnej. Dokładnie tej. Wydawało mi się, że zabrałem wszystko. Rękawki, nogawki, komin na zjazd, czapka, potówka, koszulka, bluza z merino. Zabrało najważniejszego. Nieprzemakalnej kurtki i worków. O ile deszcz na podjeździe nie przeszkadzał, to na szczycie w otoczeniu śniegu trzeba było się ratować wszystkim co możliwe.  Najwazniejsze to się nie zatrzymywać na więcej niż 2 minuty i nie doprowadzić po wspinaczce do wychłodzenia. Inaczej totalna kaplica.  W razie takiej sytuacji na podjedzie zdejmij z siebie co się da i schować by nie przemokło. Na szczycie szukaj worków na śmieci, suchej tektury, gazet. Wepchnij to w buty, pod koszulkę, bluzę. Zwłaszcza jeśli w peerrspektywie tego zjazdu jest ocieplenie na niższych wysokościach. W takich warunkach też zdejmij na podjeździe i zjeździe okulary i odłóż je do kieszeni, w kask lub zahacz o tył kołnierza. Najważniejsza jest w takich chwilach widzialność. Możesz też pomyśleć o zjeżdżaniu w dolnym chwycie. Wówczas ciało sie mniej wychładza.  Pamiętaj też, żeby czasami na zjeździe dokręcać pedałami. Choćby z minimalną siłą. Tym sposobem może być odrobinę cieplej. Trzeba jednak pamiętać, że na trasie mogą wydarzyć się dwie rzeczy. Natrafiasz na stromy podjazd, który wymusza na Tobie bardzo intensywne kręcenie z niską prędkością. Wtedy nawet przy 10 stopniach bluza to będzie za dużo. Dlatego nim zaczniesz wspinaczkę wypadałoby zrzucić bluzę i wpakować ją do kieszonki. Będzie lepszy komfort i przede wszystkim nie zapocisz jej. Podkoszulka kolarska pomoże z kolei oszczędzić nieco koszulkę. Tak samo jak czapeczka z daszkiem. W górach ogranicza zalewanie oczu potem odprowadzając go poza czoło, pozwala oszczędzić wnętrze kasku i paski, a na zjeździe wpada nam w kask mniej robactwa. Na szczycie góry z 10 kresek może pozostać 5. Do tego okaże się, że cholernie mocno wieje. Dlatego warto się zatrzymać, ale na bardzo krótką chwilę a nastepnie wyciągnąć z kieszeni bluzę oraz natychmiast rozpocząć zjazd.  Im dłuższy, tym trudniejszy pod względem komfortu cieplnego. Stąd warto mieć na sobie potówkę, założoną pod szelkami od spodenek i koszulką. Ona przez cały czas chroni przed podwiewaniem. Uszczelnia nas. Tak samo jak dobrze dopasowana bluza z mankietami i wydłużonym kołnierzem. Jednak po 5 kilometrach zjazdu bez pedałowania, kiedy bardzo spada nasze tętno, może się okazać, że to wszystko za mało. I wtedy jeszcze trzeba wrzucić na siebie kurteczkę ratunkową – to jakby ubrac się w folię NRC. Wielu producentów na w swojej ofercie coś takiego.  To jest grubości worka na śmieci, mimo, że jest materiałem oddychającym. Jednokierunkowym. Zakładasz to na siebie jak męską antykoncepcję i stajesz się szczelna/szczelny. Wiatr i woda nie jest Ci straszna przez około 2 godziny. Możńa to też w cieplejsze dni ubrać bezpośrednio na koszulkę i zastąpi rękawki kolarskie chroniąc przed chłodem takze korpus. Zatem w górach – minimum dodatkowa jedna warstwa, którą zdejmujesz przed podjazdami i zakładasz na zjazdach. Jesli jedziesz z kimś doświadczonym zapytaj co zabiera do ubrania. Nie patrz na prognozy lokalne, tylko sprawdzaj też warunki na danych szczytach. Patrz na trasy przez pryzmat zjazdów. Ile będą miały kilometrów. Zawsze zakładaj, że spotka Cię deszcz. Nawet w Hiszpanii, nawet w szczycie lata. Włącz też alerty pogodowe na telefonie.  Długie trasy po płaskim w porównaniu z górami są łatwiejsze do ogarnięcia. Jednak, jesli jest to np. jak tu 260 km to musisz pamiętać o tym, że nawet jeśli początkowo jest ciepło to pod koniec, wieczorem bedzie 5 st. chłodniej. Będziesz zmęczony(a). Wówczas ciało inaczej odbiera otoczenie. Stąd rękawki i cieniutka kurteczka zjazdowa to minimum jakie musisz mieć. To nie zajmuje wiele miejsca. Taki zestaw jest mniejszy, niż np. bluza. Lepiej mieć więcej cieńszych warstw niż np. tylko wielgachną kurtkę którą bardzo cięzko upchać. Planując dalszą wyprawę nigdy nie decyduj się na nowe buty albo spodenki. To mają być Twoje najlepsze rzeczy, ale już sprawdzone. Nie ma nic gorszego niż obtarty tyłek na 50 kilometrze, albo buty, które są jeszcze nierozbite.  Jadąc gdzieś dalej dobrze zabrać rękawiczki, bo zawsze to dodatkowa amortyzacja. Tym bardziej jeśli nie masz wypracowanej jazdy że zgiętymi łokciami.  Mając w kołach wiele kilometrów nie trudno o porażenie nerwu pośrodkowego naszych dłoni przez który jazda będzie bardzo bardzo bolesna.  Wracając do gaci – nie słuchaj opinii ludzi, którzy wklepują we wkładkę kremy czy balsamy. One zapychają miniaturowe pory przez co spodenki nie oddychają w okolicach intymnych. Wszystko się zaparza, kumulują się bakterie oraz wilgoć. Jeśli smarować to wydepilowaną skórę, a nie ubrania. Wilgoć też kumuluje się w obuwiu.  Postoje waro wykorzystać na zdjęcie butów. Przy tej okazji można porozciągać tylne pasmo robiąc kilka głębokich skłonów. Możesz też zdjąc kask i ewentualnie czapeczkę. Niech to przeschnie. W srogie upały mozna kask przemyć w zlewie. Tak samo czapkę. Chłodzi i usuwa bakterie powodujące nieprzyjemny zapach.    Na koniec do tego mój zarzluchowy podział garderoby w oparciu subiektywne przedziały temperaturowe. -3 – +8 stopni: Długie spodnie, długa potówka, bluza, długie rękawiczki, komin, kurtka, ciepła czapka. Na podjazdach i ostrych akcentach kurtka i komin do kieszeni +8 – 12 stopni: Krótkie spodenki, nogawki, długa potówka, koszulka, bluza, komin, ciepła czapka. Na podjazdach kurtka do kieszonki koszulki. Na długiej trasie cienka kurteczka. +12 – 15 stopni: Krótkie spodenki, potówka, koszulka, bluza, z wykłada czapka, zwykłe rękawiczki. Na podjazdach bluza do kieszonki. Na długiej trasie cienka kurteczka. 15 – 18 stopni. Cały na krótko, plus bluza. Na długiej trasie cienka kurteczka. •⁃18 – 20 stopni. Cały na krótko, awaryjnie na trasę rękawki. W góry cienka kurteczka zjazdowa. W bardzo wysokie góry przy całodniowym wysiłku – Alpy, Tatry – warto awaryjnie mieć jeszcze jedną warstwę. Mam nadzieje, że to wideo jest kompletne. Mam też nadzieję, że nie zawarłem tutaj zbyt dużo autopromocji. Pamiętajcie, że gusta i sympatie odzieżowe bywają odmienne. Tak samo jak odporność na warunki atmosferyczne. Ja jestem największym zmarzluchem w okolicy i na krótko przy 17 kreskach potrafię trząść się z zimna. Im chudszy, tym mniej odporny. Dla najbardziej odpornych na mnie – polecam linki w opisie, w tym do mojego sklepu oraz instagrama.
    --------  
    11:25
  • Dlaczego przestałem kupować rowerowy sprzęt na Aliexpress i Temu
    Wiem, że za ten materiał spadnie na mnie mnóstwo inwektyw i krytyki. Jednak każdy ma prawo do własnych poglądów. Tak samo jak każdy ma prawo się mylić, jak również zmieniać zdanie. Czas pokaże. To jest moja rozprawka nie tylko na temat chińskich platform eksportowych, ale przede wszystkim o markach z kraju środka. Na początku chciałem Wam powiedzieć czym moim zdaniem jest a czym nie jest chiński produkt. iPhone, mimo, że jest zrobiony w Chinach nie jest chiński. Tak samo jak Garmin wyprodukowany na Tajwanie nie jest tajwański. Mówię o tym, bo często mylimy dwa pojęcia. Ja patrzę na firmę. Kto to zaprojektował w dziale R&D. Kto to sprzedaje. Gdzie jest jego centrala. Kto ma na tym marżę i gdzie odprowadza podatki. Tak samo robię w sklepie. Staram się wybierać produkty świadomie. I mając przed sobą dwa jogurty naturalne podobnej jakości, wybieram ten który nie tylko jest wyprodukowany w Polsce, ale także chcę wspierać polskich przedsiębiorców płacących podatki u nas na miejscu. Kiedy chcę kupić dętkę do roweru, wówczas podobnie – wolę ją kupić w internecie albo stacjonarnie od polskiego importera, dealera. Mimo, że pewnie ten kawałek gumy, choć niemieckiej marki, został zrobiony w Chinach. Wiem, jestem frajerem. Przepłacam 40 albo 60% za ten sam kawałek dętki, kiedy podobna jest na Aliexpress za 12 zł. To teraz wytłumaczę dlaczego tak robię, wyrzucam w błoto swoje pieniądze, mimo, że dziesiątki osób mi mówi, że źle robię. Głównie dlatego, bo boję się Chińczyków. Nie ludzi. Władzy. W dobie całej tej światowej zawieruchy boję się o to czy swoimi pieniędzmi nie głosuję na złych ludzi oraz ich armię. To tak samo jak było kiedyś z Rosją. Może przesadzam z tymi analogiami… Drugi powód dla którego nie kupuję na Ali i Temu to jakość. Nie mam chyba talentu do wynajdowania dobrych produktów. Pamiętacie tę pompkę, którą się chwaliłem. Jest super. Miniaturowa, nabija do 6 atmosfer, nie trzeba kupować nabojów, ale ma jedną wadę. Ulega samorozładowaniu. Czy używasz czy nie musisz co tydzień to podpiąć. Jednak nie może to być kabel USB C – USB C. To ma byc USB C do A. Ten powerbank po miesiącu przestał się ładować. A ten wytrzymał niecały rok. Boli mnie także trend krótkiego cyklu życia produktów. Używam tej pompki przez kilka miesięcy, psuje się, więc co robię. Wyrzucam do śmieci. Nie odsprzedaję, nie naprawiam. Wywalam do śmieci. Kiedyś na to nie zwracałem uwagi. Podobnie jak że spodniami czy koszulkami. Kiedyś odzież była droższa a siła nabywcza dużo mniejsza. Ciuchy nosiło się dłużej. Teraz można pójść do dowolnej sieciówki i za 39 zł kupić T-Shirt. Ubrac dwa razy i wywalić. Tym sposobem za mniej masz ciągle nowe ubrania. Można to samo kupić na Ali bez podatków i polskich kosztów pracy za połowę tego. Wtedy można mieć już koszulkę na sobie tylko raz i do kubła. No dobra, na Temu i Ali są też fajne marki, które mają bardziej uczciwe podejście, jakościowe. Ta pompka jest super i nigdy mnie nie zawiodła. To światełko. Ten uchwyt. Ten licznik jak za te kasę też OK. Po prostu trzeba mieć to obcykane i bazować na opiniach, nie tylko cenie. Najbardziej przeraża mnie jednak rynek produktów podrobionych. Ktoś stara się, patentuje design, logo, a inny małpuje. No nikomu by nie było miło jakbyś na przykład produkował czapki na rower a ktoś inny zgapił to 1:1 i podbierał Ci klientów. Jednak w Chinach to legalne, ponieważ pozytywnie wpływa na gospodarkę. W Europie to przestępstwo. Przerabiałem testy tanich spodenek, koszulek, zamówiłem podrobiony kask POC, atrapy butów Shimano, podrobione Oakleye przez które trzeba było wietrzyć cały dom. widzę na ulicy mnóstwo tego. Poc za 70 zł. By mieć poc Kolejny powód to podatki. Można swoją kasę wrzucić w polski albo europejski obieg pieniądza albo wysłać prosto poza nasz system. Racja. W Polsce wszystko jest droższe. Ale to nie z pazerności przedsiębiorców. Dobijające są obciążenia, których nie ma Chinach. To wyższe koszty normowanej prawem pracy, ubezpieczenia, lokalu, prądu, BHP… Na koniec się okazuje, że z marży 15% na rowerze zostaje 5. A musisz utrzymać sklep rowerowy nie tylko w sezonie. Nie mniej, kupując ten rower czy okulary w Polsce odprowadzasz tutaj VAT a sklep płaci PIT. Zatrudnia sprzedawcę, który za swoją kasę kupuje coś w Twojej firmie w której pracujesz. A Ty masz swoją wypłatę i swój PIT. Potem za to kupujesz jogurt w sklepie za który płacisz Biedronce, która w Polsce rozlicza PIT, VAT, tak samo jak OSM Społem z Pizdochlewic. Do tego zamawiasz przez internet lampkę od Polskiego dystrybutora. Wybierasz przesyłkę Inpostem, który płaci podatek w Krakowie, a sklep od którego masz nowe światełko wystawia Ci fakturę w której jest PIT i Vat. Z tego masz nową kostkę obok domu, nowe latarnie i oczywiście tysiące osób, które kradną lub wyłudzają social. Tego nie unikniemy, a zamykanie tematu słowami „nie płacę podatków, bo wszyscy kradną” jest tylko wygodnym uproszczeniem. Choć oczywiście też mnie irytuje niesprawiedliwość, cwaniakowanie, jednak by było lepiej trzeba zacząć od siebie. M.in. z tego powodu nie przeniosłem swojej działalności do innego kraju albo nie kupuje wakacyjnych biletów lotniczych i hotelu na fakturę. Bardzo imponuje mi ta świadomość konsumencka w Niemczech, albo we Francji. Nawet trochę egoistyczna. Wiem, nie mamy Renault, nie mamy Volkswagena. Za to mamy polską żywność, polską budowlankę i zajebisty sklep rowerowy trzy ulice dalej, którego prowadzenie jest zajebiście trudne. I jeszcze bardzo ważna uwaga. Nie krytykuję postawy osób, które mają inne poglądy do moich. Często sytuacja finansowa także nie pozwala na to, aby celować w inną półkę niż ta najniższa, co w pełni rozumiem. Przy tym wszystkim mam na myśli bardziej okoliczności w których stać nas na to, aby zapłacić za dany produkt trochę więcej, za to oryginalny, albo z paragonem. Po prostu tak postrzegam pariotyzm. Ten rowerowy, europejski i polski. I nie mówię tego wszystkiego dlatego, bo mam swój sklep czy sprzedaję ciuchy, bo celowo nie walczę o Klienta ceną. Zależy mi na wyrażaniu własnych poglądów i prowokowanie refleksji, dyskusji. Dziś to moim zdaniem bardzo ważne zagadnienie, które z pewnością nie przysporzy mi popularności.
    --------  
    9:47
  • Weekendowy wyjazd do Hiszpanii zimą a walka z moją nerwicą i depresją (99)
    Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Cześć tutaj Leszek. Przed chwilą sprawdzałem prognozy długoterminowe, no tej zimy to tak jeszcze 2 3 tygodnie gdzieś mniej więcej, a ja Jestem tydzień po weekendowym wypadzie do Hiszpanii. Pierwszy raz Jestem byłym na tak krótko, za każdym razem kiedy wrzucam zdjęcia z południa Europy pojawia się bardzo dużo pytań organizacyjnych, bardzo dużo pytań. 0:28 Dotyczących kosztów tego typu wypadu i. I sporo właśnie też znaków zapytania. Dlaczego po co? Głównie ze względu na moją głowę i też na niejednym filmie na YouTubie i być może tutaj na podcaście wspominałem o tym, że. 0:48 Rozmawiałem wielokrotnie z bardzo mądrym lekarzem psychiatrą, który to yy specjalizuje się w leczeniu zaburzeń nerwowych, czy też, czy też depresyjnych i on sam powiedział, proszę pana, ja starał się jak najczęściej chociażby na chwilę wyjeżdżać gdzieś, gdzie jest dobra, ładna aura. 1:08 W miarę gwarantowana. Pogoda w okresie od powiedzmy listopada. Do marca, bo to służy to naprawdę służy. Ze względu właśnie na to zamknięcie ze względu na te stałą rutynę. 1:26 Ee, brak światła słonecznego, brak tylu aktywności na zewnątrz. Czujemy się po prostu gorzej. Psychicznie odczuwamy właśnie mm, ten brak energii, zrezygnowanie mm, ciągłe napięcie, więcej też smutku, więc. 1:48 Wtedy, kiedy tylko mamy taką możliwość finansowo czasowo zawodowo można gdzieś wyskoczyć. Ja wychodzę z w sumie z takiego założenia, że ja po to pracuję, żeby mógł sobie pozwolić na to, żeby chociażby taki Weekend przedłużany o pół poniedziałku spędzić tam na południu. 2:06 Zwłaszcza, że te koszty nie są aż tak koszmarne, zwłaszcza, że te koszty można sobie w różny sposób skalować ze względu na to, jakie mamy. Preferencje i predyspozycje. I właśnie o tym ten podcast dzisiaj. 2:23 Chciałem powiedzieć przede wszystkim, że warto jest planować. To jest jedna z nielicznych rzeczy, które warto jest w głowie planować z wyprzedzeniem. I pod względem organizacyjnym, bo jeżeli decydujemy się lot, którego który sobie kupujemy nie na ostatnią chwilę, to nagle okazuje się, że za 600 zł lecimy w 2 strony. 2:45 I to jest jeden z nielicznych kosztów, których się nie da podzielić na mm. Nie wiem na na żonę, na rodzinę, na na znajomych, ale tutaj można właśnie zaoszczędzić. Tym wyprzedzeniem otwieramy swój własny kalendarz i sprawdzamy, gdzie będzie ten dogodny termin. 3:03 Patrząc na 3 4 czasami 6 miesięcy do przodu minie, kiedy zdarza się patrzeć na 6 miesięcy do przodu i mówić sobie o k dobra w połowie lutego. Mogę. Zorganizować siebie w piątek i w poniedziałek w taki sposób. 3:20 Że ja naprawdę spędzę Weekend w Hiszpanii. Bo lot jest w piątek o dziewiętnastej, czyli to już jest po pracy. Poniedziałek mogę sobie zorganizować tak, żeby mieć wolne. W moim przypadku jest to o tyle cięższe, że nie pracuję właśnie na etacie i nie mogę sobie po prostu wziąć zabukować z góry wolnego plus. 3:40 Do tego dochodzą właśnie jeszcze takie czynniki, często nieprzewidywalne. U mnie w pracy ciężko jest czasami coś zaplanować, ponieważ każdy dzień jest trochę inny i niekiedy wystarczy, że coś się wysypie i się okazuje, że. Od rana siedzę z nosem w komputerze niestety. 3:59 Tym też związany jest ten mój taki trochę strach, lęk uogólniony przed yy przed przed wyjazdami, ponieważ różnie to w życiu bywa, ale z drugiej strony prowadząc swoją właś swoją własną firmę, staram się przygotowywać do tego, żeby takich sytuacji było jak najmniej i często w takim języku informatycznym mówi się o tak zwanej redundancji, czyli zabezpieczeniu siebie w taki sposób, żeby. 4:25 Żeby zawsze mieć Plan b na wypadek jakiejś nieprzewidzianej sytuacji. Ee i to tyczy się nie wiem, chociażby prowadzenie sklepu internetowego tak, że wszystko w firmie na ogół jest w taki sposób ogarnięte, że. Trochę mniej się boję, przez to Jestem właśnie przygotowany na to chociażby, że jeżeli poproszę o kogoś kogoś o zastępstwo w moim sklepie i zepsuje się akurat tego dnia drukarka, bo ona ma 4 lata, to mam kupioną drugą, która jest po prostu w szufladzie i będzie wystarczyło ją podmienić jeżeli serwer. 5:04 Wyzionie akurat ducha to mam backup, który bardzo szybko może udać się odtworzyć nawet bez mojego udziału, gdzie to właśnie odtwarzanie z tego backupu będzie opierało się na wciśnięciu tak naprawdę jednego przycisku i i odczekaniu sobie mniej więcej tych 3 godzin. 5:21 Pod tym względem starał się być przygotowany. Yy, ale oprócz tego starał się być zorganizowany, bo właśnie jeżeli wcześniej sobie planujemy taki wyjazd, to możemy przykładowo dojść do wniosku, że. Dużo lepiej. 5:39 Niż poruszać się komunikacją miejską pomiędzy lotniskiem a miejscem docelowym, jakim jest kalpe, bo jest kalpel jest alicante. Ja lecę do alicante. Na południu Hiszpanii i do tego calbe, czyli tam, gdzie będę jeździł na tymrowerze i tam gdzie będę spać jest mniej więcej 70 km, ale autostradą. 5:58 Można to zrobić autobusem, można to zrobić pociągiem, ale jeżeli jesteśmy na tak krótki czas, to może się okazać, że bardzo nas zmęczy. Właśnie ta jeszcze dodatkowa komunikacja. Też to, że często mnie docieramy do bezpośrednio do miejsca, w którym będziemy spali. 6:18 Mamy bagaże, nie wiem, mamy ze sobą znajomych i o k. Jest to opcja. Oczywiście najtańsza komunikacja zbiorowa, ale jeżeli z dużym wyprzedzeniem zarezerwujesz samochód, to okaże się, że za 150 € masz furię do swojej dyspozycji. 6:35 Przez 24 godziny na dobę przez cały ten Weekend i dzięki temu docierasz szybciej masz więcej czasu na to, żeby jeździć na rowerze. Możesz tak samo. W dniu wyjazdu, także zamiast wydłużać sobie czas dotarcia do lotniska, spożytkować go właśnie na jeżdżenie na rowerze. 6:56 Wydając nie 60 € a 600 zł mm. Przykładowo właśnie na te komunikacje tam tam na miejscu, ale właśnie po to pracuję, żeby w takiej sytuacji móc sobie pozwolić na wynajęcie auta z wypożyczalni. 7:15 I to serdecznie polecam, pod warunkiem, że ktoś może sobie na to pozwolić, bo jeśli nie, to ja to w pełni rozumiem. Wtedy ten Weekend będzie troszkę krótszy dojazd będzie bardziej skomplikowany. I ok też wypożyczanie auta czy zdawanie go jazda autem z wypożyczalni będzie mogła być trochę bardziej stresująca ze względu na to, że są jakieś tam formalności do zrobienia, ale są takie wypożyczalnie przykładowo, w których to można załatwić wszystko online, czyli skandowo do naszego skan prawa jazdy, który który oczywiście jest niezbędne i wtedy wypożyczalnia w takim specjalnym kluczykom macie zostawia nam po prostu kluczyk. 7:57 My skanujemy sobie kod aplikacją. Yy i i dzięki temu. Nie mamy jeszcze do czynienia gdzieś tam po drodze z człowiekiem. Jeżeli ktoś odczuwa jakąś barierę językową, to dla niego to też będzie. Yy, wydaje mi się dużo dużo prostsze, ale mm samo wynajęcie samochodu nie jest trudne pod warunkiem, że właśnie zarezerwujemy sobie. 8:19 Furę poprzez aplikację w telefonie albo przez stronę internetową danej wypożyczalni. I jeżeli tam się odprawimy i załatwimy wszystkie kwity jeszcze z pozycji fotela w naszym domu. To będzie wystarczyło po prostu podejść tylko do okienka. 8:37 Yy pokazać swoje dokumenty, ewentualnie wnieść depozyt. Yy, ponieważ wypożyczenie bardzo często właśnie oczekują tego, że yy, że damy kaucję, ale zwrócą ją nam od razu po tym jak yy, jak jak zdamy auto ze taką ilością paliwa, z jaką go to auto podjęliśmy i to będzie często 100 € 120 € kaucji, która będzie zablokowana gdzieś tam na karcie. 9:02 I które i które to trzeba mieć po prostu odłożone, ale ono potem wróci. To jest właśnie na wypadek jakiś naszych zaniedbań, właśnie chociażby w postaci braku tankowania cicho brzuch, auto też jest fajnym rozwiązaniem. Dlatego, bo. 9:19 Jeżeli zdecydujemy się, że wieczorem chcemy iść gdzieś sobie nieco dalej na kolację, to możemy to zrobić. Możemy sobie też tym autem pozwiedzać, bo nie mamy przykładowo limitu kilometrów ważne tylko, żeby właśnie, żeby dokupić sobie do tego auta dodatkowe ubezpieczenie. Jeżeli nie chcemy wnosić większej kaucji niż niż to 100 €, chociaż też zauważyłem, że niektóre niektóre wypożyczalnie nie wymagają tej tej kaucji, pod warunkiem, że właśnie jesteśmy już klientem, który podejmuje auto. 9:46 Wypożycza je któryś raz z rzędu, ale w każdym razie ta pierwsza wizyta będzie na pewno stresująca. Yy, ale bym się absolutnie nie bał. Jesteśmy ubezpieczeni od wszystkiego. Yy cokolwiek zrobimy z tym z tym autem w sposób nieumyślny to nie będziemy pociągani do odpowiedzialności, yy przez przez przez wypożyczalnię, bo er nie wiem, kolizje, rysy, to wszystko się zdarza, choć oczywiście ja to rozumiem, że ktoś może mieć lęk przed przed jeżdżeniem obcym samochodem. 10:18 W w obcym mieście, ale to tylko za pierwszym razem boli. Potem moim zdaniem jest dużo łatwiej. Teraz druga yy kwestia to jest, yy to jest nocleg. Najdroższy będzie hotel, który w którym będzie serwis hotelowy, w którym będzie nam się sprzątać, wymieniać ręczniki yy, w którym będziemy mieli. Yy wykupione też śniadania, to oczywiście wszystko kosztuje, nie każdego na to stać, ale jest bardzo szeroka oferta. 10:40 Przykładowo mieszkań do do wynajęcia i one są odrobinę tańsze. I takich ofert, chociażby w samym calbe jest mnóstwo, wystarczy tylko użyć wyszukiwarki. Yy, żeby się przekonać, że można spać za nie wiem. 10 € nie, może trochę przesadziłem za 10 €, to może być ciężko albo standard będzie bardzo niski, ale w każdym razie będzie to 50% wartości wartości hotelu. 11:11 Nie każdy ma potrzebę spać w czterogwiazdkowym hotelu, zwłaszcza, że w Hiszpanii troszeczkę te gwiazdki są inne niż niż nasze, ale to ze względu na to, że ta infrastruktura powstawała dużo wcześniej niż niż w Polsce i w Polsce. Czterogwiazdkowy hotel pewnie będzie trochę świerszczy niż ten niż ten w Hiszpanii, ale udogodnienia będą takie same. 11:31 Widok z okna będzie na pewno dużo, dużo dużo lepsze, więc nie zamykałbym się na same hotele. Bardzo dużo jest po prostu mieszkań. W dyspozycji różnych agencji, które te mieszkania udostępniają na. Na przykład 2 3 doby i można za to zapłacić. 11:49 Strzelam teraz 90 100 €. Nawet to nie jest aż tak duży kontrast cenowy w porównaniu z Polską, a tym bardziej z jakimś dużym miastem w Polsce. Mimo że taki kalpe, to jest kurort turystyczny, ale w tym okresie zimowym. 12:07 Trochę wyludnionej, głównie tam są kolaże, no bo na plażę tam nikt zimą nie przyjeżdża plażują tylko osoby z północy Europy, które to są zszokowane tym, że może być 19 ° w styczniu czy czy w lutym dla Hiszpanów i dla południowców żadna atrakcja więc tam jest po prostu pusto. 12:28 Kolejna kwestia to jest oczywiście rower i moim zdaniem zabieranie na tak krótki okres własnego roweru trochę mija się z celem. Po pierwsze trzeba mieć walizkę transportową, po drugie trzeba to nadać nadać na lotnisko. A po kolejne nie zawsze te rowery są w sposób należyty traktowane przez obsługę lotniskową. 12:50 Do tego dochodzi jeszcze oczywiście rozkręcenie i potem skręcenie roweru. Ja nie robię tego, w sensie nie wożę ze swojego roweru do Hiszpanii, ponieważ głównie jest mi go po prostu szkoda. Chociaż też wiem, że są walizki do którychroweru nie trzeba aż tak bardzo rozkręcać. 13:08 W sensie nie trzeba zdejmować kierownicy sztycy wystarczy zdjąć właściwie tylko koła i pedały. Mimo to jest mi szkoda. Mimo to właśnie dochodzi kolejny element komplikacji, bo wiem, że wtedy ciężej będzie z wynajęciem auta w niskiej cenie. 13:25 Więcej będę musiał zapłacić za wypożyczenie auta albo będę musiał wynająć transfer lotniskowy takim busem. Który to kosztowo w sytuacji, kiedy leci się w dwójki? Mało opłacalne, tak mi się wydaje, yy i znowu tracimy też na tej mobilności tam na miejscu yy, jesteśmy skazani na to, co jest w promieniu. 13:46 Nie wiem 2 3 km ee na wycieczkę do sklepu albo do bardziej oddalonej restauracji już nie pojedziemy, bo właśnie nie mamy tego. Nie mamy tego auta. I też dochodzi do tego kwestia, że oczywiście trzeba zapłacić za transport tego naszego tego naszego roweru w luku bagażowym. 14:07 Tymczasem wynajęcie roweru yy na 3 dni będzie kosztować mniej więcej 60 70 € w zależności od klasy od klasy sprzętu i też często w zależności właśnie z jak dużym wyprzedzeniem to robimy, chociaż nie dotyczy to każdej każdej wypożyczalni, wolę wynająć, ale to głównie ze względu na wygodę i prostszą logistykę. 14:33 Zarówno jeżeli chodzi o dojazd do na lotniskach i również powrót z niego, nie każdy może się też właśnie zgodzić z tym podejściem. Wiele osób też będzie dużo bardziej bolało swój własny rower niż wypożyczony. Ja oczywiście też bym wolał jeździć na swoim własnym rowerze, ale. 14:51 Ale szkoda mi jest go tarmosić po Europie tam i z powrotem cały czas skręcać i rozkręcać, zwłaszcza, że nie na to wrażliwy. Zwłaszcza, że właśnie to też zjadło by mi kolejne minuty czasu, który chciałbym poświęcić na odpoczywanie i na podziwianie sobie ładnych widoków. 15:14 Wylatujemy w piątek w sobotę w niedzielę jeździmy do upadłego tak, aż człowiek już nie może prawie patrzeć na na rower. W poniedziałek rano szybki szybki wyjazd na kilkunastokilometrów trasę. 15:32 Potem. Szybkie ogarnianie, ogarnianie i wymeldowanie się z hotelu czy też z mieszkania, które które sobie wynajmujemy. Oddanie rowerów yy dojazd do lotniska, oddanie auta na lotnisku i wejście do samolotu to wszystko da się ogarnąć naprawdę w 2 godziny to to o czym wam to, o czym wam powiedziałem? 15:53 W sensie od momentu, kiedy wracamy sobie z tego poniedziałkowego roweru, może się okazać, że o piętnastej jesteśmy już w samolocie i jesteśmy po zarąbistym treningu jeszcze ostatniego dnia. Gdzie jak sobie to wszystko też ogarniemy to w poniedziałek rano aż tak bardzo człowiek się nie będzie stresować tym, że go nie ma w pracy dotyczy osób samozatrudnionych rzecz jasna i okazuje się nagle, że całość da się ogarnąć od osoby za. 2 2,5 1000 zł. 16:20 Często pobyt w polskim kurorcie zimowym. Wiąże się z bardzo podobnymi kosztami. A jaka to jest różnica dla naszej głowy dla naszego umysłu? Dla zerwania jest z taką codzienną monotonią i człowiek naprawdę przyjeżdża odmieniony. 16:41 Zauważyłem też właśnie przede wszystkim to zauważyłem, że zupełnie inaczej się regeneruje i będąc tam na miejscu mogę jeździć niemal codziennie i ja nie czuję się zmęczony, bo ja nie chodzę do pracy. Ostatnio sobie zdałem dopiero sprawę z tego, że jak codzienny stres ogranicza moją wydolność na rowerze, moje samopoczucie fizyczne na rowerze, jak bardzo jak cholernie to wpływ. 17:06 Na to, jak człowiek się regeneruje, ile nawet ten głupi licznik czy głupi zegarek pokazuje człowiekowi regeneracji HRV tętna spoczynkowego. Człowiek jest po prostu innym człowiekiem, nawet będąc tam na miejscu. Tak naprawdę, no co tu się oszukiwać 2,5 dnia, ale ilość słońca, ilość witaminy D. 17:29 Brak tego smogowego aerozolu zupełnie inaczej wpływa na to, jak nasz organizm i nasza głowa funkcjonuje. To nie są aż tak strasznie duże pieniądze, żeby pozwolić sobie na to, żeby 2 razy w roku spędzić taki Weekend zimą właśnie gdzieś tam na południu logistycznie to wydaje się trudne, ale moim zdaniem tylko i wyłącznie za pierwszym razem znam mnóstwo osób, które się przełamało mnóstwo moich widzów i i słuchaczy wszyscy zadowoleni zachwyceni. 18:03 Z tego z tego tripu, który nie jest o wiele bardziej skomplikowany niż podróżowanie po naszym kraju. To naprawdę nie jest aż takie straszne, tylko właśnie trzeba się przełamać i zdać sobie z tego sprawę, że. Współcześnie przy naszych polskich zarobkach ten dysonans kosztowy nie jest aż tak duży serio, no i przede wszystkim robisz wszystko z wyprzedzeniem, mądrze planować. 18:30 Dziękuję bardzo nietypowy podcast, ale mam nadzieję, że przydatny dla wielu osób, które czują się gorzej w tym okresie zimowym trzeba kurde działać. Pracujemy i żyjemy po to, żeby pozwolić sobie czasem. No odrobinę takiego szaleństwa.
    --------  
    18:53
  • Co to jest nerwica i jak się ona u mnie objawia (98)
    Chcesz mnie wesprzeć? Kup sobie coś na Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/ Facebook: https://www.facebook.com/leszekprawiepro/ Cześć, tutaj Leszek, wreszcie się słyszymy. Miałem chwilową przerwę na skutek walki z zarazą, która to zazwyczaj pojawia się nieprzypadkowo. Jest to także związane właśnie z tym, co dzieje się wokół nas, jak bardzo samych siebie eksploatujemy pod względem fizycznym, jak i również psychicznym. 0:21 I po raz kolejny w życiu sobie właśnie udowadniam, że. Często nieszczęścia chodzą parami i wielokrotnie mówiłem przy okazji. Wielu różnych rozważań na temat prowadzenia higienicznego trybu życia, tego sportowego, domowego, jak i również w pracy yy, wielokrotnie mówiłem, obalałem się, jednak życie nie jest jedynkowe i mm często dzieje się tak, że pomimo świadomości pewnych błędów, życie nadal. 0:55 Wymusza na nas ich popełnianie i dokładnie tak jak tak jest w moim przypadku. Bilans musi równać się na na Zero, jeżeli przygniemy w pracy albo zaczną się dziać takie rzeczy. Na skutek których jesteśmy wiecznie zestresowani, yy, zmęczeni, yy, czujemy się przy przytłoczeni to w którymś momencie to wybucha. 1:20 Tłumaczyłem to przy okazji hipochondrii, bo na przykład może być tak, że na skutek problemów w pracy ee komuś jesienią tak dla przykładu włącza się właśnie tryb hipochondrii fill. Komu innemu odzywa się ostry epizod depresyjny. Chce się ciąć albo rzucać z mostu. 1:38 Fill nie bagatelizuję tego, bo sam fill niejednokrotnie tego doświadczyłem, ale zawsze to są konsekwencje jakichś wydarzeń. Które dzieją się w naszym w naszym życiu? Sn i nie mówiłem przy tym wszystkim tłumacząc kwestie dotyczące chociażby. 1:56 Tego, skąd się bierze depresja, w jaki sposób ją u samego siebie zdiagnozować, jak walczyć z naszym otoczeniem, które często będzie mówiło właśnie to. To wejście w garść, albo po co ci psychiatra, po co ci psycholog? Przecież przecież to przejdzie, wystarczy, że poczekaj się, wystarczy, że będziesz pić codziennie wyciąg z na paru z rumianka. 2:23 Rumianku jakoś tak, ale każdy zna to gadanie. Ja też je znam doskonale, bo też się z nim w życiu spotkałem nieraz. I też mam do czynienia z wieloma osobami, które mówią mi o tym, że właśnie nie mają tego wsparcia w postaci osób bliskich, ale to nie ze złej woli, tylko z tego względu, że często czują się bagatelizowane. 2:43 Yy i że często różne mm objawy choroby. Mm sprowadza się do czegoś bardzo banalnego, przez co w rezultacie okazuje się, że nie my jesteśmy w stanie z nikim na ten temat porozmawiać, bo spośród naszego otoczenia nikt nie ma pojęcia, o czym my mówimy. 3:02 Yy, i to właśnie tak jest z tą cholerną depresją, że. Jest to choroba. Ale bliska tobie osoba, mąż, żona, nie wiem tata, mama, brat powie, że, no co ty, przecież taka choroba nie istnieje. 3:19 Wmówiłeś sobie. Właśnie ogarnij się, weź się w garść, nie wiem, zmień pracę i to jest wszystko na ten temat co można usłyszeć. I bardzo podobnie jest właśnie z nerwicą, do której, do której nawiązuje, bo. Oni jeszcze nie miałem okazji wspominać. 3:36 Planuje taki nieco dłuższy film na temat tego, Jak żyć z nerwicą, w jaki sposób ją rozpoznać oraz gdzie ją na tej naszej tablicy powiesić. Bo czym jest nerwica? Co ona ma wspólnego z depresją? 3:53 Co ona ma wspólnego z zaburzeniami lękowymi? Nerwica i zaburzenia lękowe to jest bardzo duży znak równości. Ale często jest, yy, ciężko. 4:09 Nam to u samych siebie zdiagnozować, ponieważ to jest nasza codzienność. Jeszcze ciężej będzie to połączyć z depresją, ale za chwilę to wszystko wyjaśnię. Ja Jestem gościem, który ma nerwicę. Nerwica objawia się tym, że rano budzisz się. 4:29 Mm i twoja pierwsza myśl to jest taka? Kurde, ile dzisiaj mam rzeczy do zrobienia albo? Budzisz się, uświadamiasz sobie, że czujesz się już zestresowana, zestresowany tym, że dzisiaj jest poniedziałek, jest strasznie dużo rzeczy. 4:48 Budzisz się w sobotę rano? Czujesz się zestresowany, zestresowana, ponieważ w poniedziałek musisz iść do pracy albo czujesz się zestresowana. Tym, że nie wiesz, co dzisiaj ze sobą zrobić. Ten stres, choć nie jest aż tak silny, powoduje u ciebie niepokój nasłuchujesz katastrofy nasłuchujesz problemów na pewno za moment gdzieś coś walnie. 5:20 I nawet jeżeli jesteś na super imprezie na super spotkaniu ze znajomymi, na super wycieczce rowerowej. Na obozie kolarskim to cały czas nie jesteś w stanie się. Rozluźnić żyć daną chwilą, bo cały czas nasłuchujesz. 5:39 Czy za moment coś się nie wydarzy? Wreszcie pojawia się taka myśl, czuję się teraz za fajnie, za szczęśliwie, za beztrosko. To znaczy, że coś jest nie tak, to znaczy, że za moment coś walnie albo. 5:58 Czuję się zbyt fajnie w stosunku do tego, na co w życiu zasłużyłam. Zasłużyłem. Strasznie głupia myśl też wielokrotnie w moim życiu się. Pojawia. 6:15 I to sprawia. Ten brak możliwości zrelaksowania się rozluźnienia. Sprowadza się do kuli śnieżnej? Nie jesteś w stanie w pewnym momencie odpoczywać, nawet jeżeli jesteś na urlopie, myślisz przez cały czas o złych rzeczach, nawet jeżeli nic nie złego się nie dzieje w tym danym momencie. 6:39 To na pewno za chwilę będzie taka sytuacja, muszę się do niej przygotować. W związku z tym na wszelki wypadek popracuje trochę na urlopie albo się poza zabezpieczam na 6 różnych sposobów. Przez to też będę robić 110 120% normy, a to jest właśnie związane z nerwicą a to jest związane z brakiem poczucia własnej wartości. 7:05 Jak to wszystko cholernie się łączy? I nawet jeżeli człowiek sobie z tego często zdaje sprawę. I pomimo tego, że po drodze gdzieś tam miał okazję sobie to przegadać na jakiejś terapii, pomimo tego, że człowiek bierze leki mm, to przychodzą takie momenty, że stajemy się mniej odporni na te różne bodźce. 7:31 Mm. Okazuje się też, że wszystko nas bodźcuje przy tej naszej nerwicy jesteśmy mniej odporni na hałas, mniej odporni na zbyt dużą yy. Liczbę ludzi wokół nas, ee. Bodźcem okazuje się wszystko, nawet wirująca pralka i nie jesteśmy w stanie tego wytrzymać, bo czujemy przez cały czas, że jesteśmy na jakiejś takiej granicy. 7:57 Cały czas czujemy się zmęczeni. Niekoniecznie fizycznie, ale głównie psychicznie. Ponieważ non stop mózg jest na fullu obrotach non stop. Odbieramy normalność. 8:14 W sposób. Skondensowany w zupełności niepotrzebnie. Stąd też właśnie każda jedna mała rzecz dorzucana do tego naszego ogródka. To nie jest jeden kamyczek, to są 3. I w takiej sytuacji czujemy się bezbronni w takiej sytuacji. 8:33 A po prostu człowiek dochodzi do wniosku, że nie ma już siły, ponieważ męczy go absolutnie wszystko. Jedną z takich ucieczek jednym z takich sposobów, bardzo często skutecznych, to jest zmęczyć się fizycznie, ale przy tym wszystkim oczywiście także z tym można przesadzić, bo można dojść do wniosku, że to jest jedyny lek, jedyny sposób na to, żeby poczuć się lepiej. 8:56 Ale faktycznie, ta ulga przychodzi. To jest tak, że moja geneza uprawiania sportu po raz kolejny o tym wspominam. Że regularne uprawianie intensywnej intensywnej aktywności cardio może być rower, może być bieganie. 9:12 Jeżeli nie przesadzamy, to sprawia to, że czujemy się nagle rozluźnieni, i to rozluźnieni. Odczuwamy na przykład po 20 minutach biegu, albo po 20 minutach roweru jest to dużo lepszy sposób na radzenie sobie z ciągłym stresem niż picie, bo picie daje dokładnie ten sam efekt. 9:32 Nie wypijemy kieliszek wina jedno albo 2 piwka. Czujemy rozluźnienie. Bardzo podobny efekt daje daje sport, ale wracając. Czasami zdarza się tak, że nakłada się na siebie wiele różnych czynników sprawiających, że, yy właśnie sięgamy tego mm tej granicy, kiedy wiaderko zaczyna już się przelewać i niekiedy jest tak, że właśnie jedna kropla sprawia, że rozpoczyna się cały ciąg. 10:04 Cała sekwencja, dosyć niemiłych wrażeń, które jeszcze dodatkowo napędzają tę naszą naszą nerwicę. Wspominam o tym, ponieważ ja ostatnio właśnie miałem okazję przekroczyć sobie jedną kropelką całą granicę w. Wszystkiego miał cały rok. 10:21 Dosyć stresujący okres w swojej pracy, ponieważ ten rok był zupełnie inny niż każdy inny. Przez ostatnie 5 lat nie będę się absolutnie zagłębiać w szczegóły, bo tutaj nie o to chodzi. Niemniej właśnie ta pewna zmienność, te wiele różnych stresujących sytuacji w trakcie sezonu w trakcie roku w pracy. 10:48 Sprawiło, że cały czas odkładał odkładało się we mnie dość sporo stresu. Do tego okazało się, że nagle muszę zacząć pracować więcej. A i że niestety ostatnio normą moją jest 10 godzin w robocie. 11:10 Tak nie powinno być. To jest patologia, ale akurat w tym momencie nie miałem wyjścia. Nie dało się zrobić tego inaczej i wcale tutaj nie chodzi o to, że. Wynikało to z mojej pazerności finansowej. To nie było absolutnie z tym skorelowane. 11:29 To było na skutek tego, że musiałem rozwiązywać wiele różnych problemów, których jeżeli bym nie rozwiązał, to by się okazało, że w pewnym momencie po prostu Jestem bankrutem. To był właśnie tak zwany przymus i i ta presja przez cały czas we mnie się odkładała. 11:47 Przez tygodnie, miesiące, od marca. Do końca grudnia. Przychodzą święta. Chcesz odpocząć? Nagle okazuje się, że przez ten pęd, który trwał przez ostatnie 9 10 miesięcy, nie jesteś w stanie w żaden sposób odpocząć. 12:09 Kompletnie mój mózg dalej funkcjonuje na 100 procentach. Jestem zmęczony, ktoś pyta, dlaczego jesteś blady, dlaczego masz podkrążone oczy, dlaczego ostatnio gorzej sypiasz? Yy. Dlaczego jeszcze więcej trudu musisz wkładać w to żeby być bardziej aktywnym? 12:28 Yy podczas zawodów na swifcie. Dlaczego twoja forma spada dlatego, bo jesteś przemęczony, to już jest ten moment, gdzie nawet forma już zaczyna spadać wszystko dokładnie idzie nie tak. Okazuje się nagle, że też spada na skutek tej ilości. 12:47 Stresu, który masz na co dzień. Twoja odporność. Bardzo rzadko się o tym wspominasz, jak stres strasznie negatywnie wpływa na naszą. Obiektywną odporność. Jak strasznie to dewastuje nasze leukocyty, naszą siłę. 13:07 I chodzi o to, że w takiej sytuacji łapie nas totalnie wszystko. Kiedyś człowiek był w stanie przez 2 lata ciągiem nie mieć nawet Kataru. Potem nagle się okazuje, że byle przeziębieni jest w stanie ciebie rozłożyć totalnie, ale w taki sposób, że niemal nie jesteś w stanie pracować. 13:27 Nie pamiętam kiedy ostatnio mi się zdarzyła taka sytuacja, że ja przez 2 tygodnie nie byłem w stanie. Jeździć na rowerze, coś tam próbowałem, ale okazywało się nagle po 20 minutach, że nie, nie Jestem w stanie dalej jechać. Domaga się tego, co mu zabierają przez ostatnie 9 miesięcy chwili spokoju. 13:48 I objawia się to nie tylko tym, że po raz pierwszy od paru lat pojawia się gorączka, ale także przepotwornie złym samopoczuciem. Jak człowiek jest chory? To wszystko totalnie się zwielokrotnie totalnie. I wtedy mie właśnie miałem okazję śledzić poziom mojego niepokoju. 14:09 Codziennie zadaje sobie pytanie albo niekiedy nawet zegarek zadaje mi to pytanie, jaki jest twój poziom stresu, lęku? Dzisiaj mówię, kurde, 8 x 10, byle co się dzieje. Ja już zaczynam być elektryczny, chodzić na boki, być zestresowany tym, bo przyszedł kuźwa. 14:26 List polecony, tak dla przykładu. Przecież skarbówka zus, jeżeli coś ode mnie chce, to nie wysyła poleconych, tylko mam elektroniczną skrzynkę, a którą wszystkie papiery idą. Bo wyobrażam sobie najgorszy scenariusz, ale to nie pomaga, bo ja Jestem tak wyczulony wraz ze swoją nerwicą, która jest zwielokrotniona, że każda jedna rzecz jest dla ciebie zagrożeniem. 14:56 I koło się nakręca. Niesamowicie jesteś słaby psychicznie. Na skutek fizycznej choroby. W związku z tym jeszcze gorzej odczuwasz stres i jeszcze bardziej odczuwasz lęk, ponieważ bardziej odczuwasz lęk, jesteś bardziej zestresowany, twoja odporność jeszcze bardziej spada. 15:16 Twoje samopoczucie fizyczne i psychiczne jest jeszcze gorsze. I to jest. To błędne koło. Które znów się pojawia? I które znowu człowieka pcha w kierunku refleksji, co mogę w swoim życiu zrobić, żeby już więcej nigdy do takiej sytuacji nie dopuszczać. 15:42 Znowu mam ogrom przemyśleń. Oczywiście wiem, co mi super pomaga w takich sytuacjach. Pojechanie na tydzień na wolne na urlop. Ale wiem, że pierwsze 4 dni tego urlopu, czyli jego połowa, to jest nerwica. 15:57 Kuźwa nie ma mnie w pracy, coś się rozpieprzy. Albo jeszcze takie głupie myśli, jak ludzie zobaczą, że Jestem w Hiszpanii, to sobie pomyślą, że u mnie jest tak dobrze, yy, że na pewno teraz nie będą w moim sklepie niczego kupować bo sobie pomyślą że temu to jest za dobrze. 16:16 Naprawdę ja mam takie myśli, to jest straszne i to jest dalej nerwica. Ja jadę na tym rowerze i ja się stresuję i zanim to słońce, zanim ta zmiana tego otoczenia właśnie ten brak pracy zacznie działać to mija. 16:35 Mijają 3 albo 4 dni i ja wtedy się już zaczynam w miarę czuć dobrze. Przestawiony do tego rytmu trochę bardziej wakacyjnego, bo ja cały czas mam w głowie tę myśl, że ja nie zasługuję. Ja nie powinienem chodzić na urlop, ponieważ ja w tym roku, w ubiegłym, już tu i tu dałem ciała i ja powinienem to odrobić, ponieważ ja w tym roku uważam, że źle zarządzałem swoją własną firmą, bo doprowadziłem do takiej sytuacji, że miałem taki stresujący problem, taki stresujący problem, taki stresujący problem i powinienem pracować więcej? 17:12 Bo poszło w 2024 nie idealnie. No straszne. Ale wiem z drugiej strony, że to jest moja choroba, to jest właśnie ta nerwica, czegokolwiek bym nie zrobił zawsze moja głowa będzie zmuszała mnie do tego, żebym to zrobił lepiej. 17:33 I Jestem na tyle beznadziejnym gościem, że za chwilę na pewno coś walnie. Na pewno za chwilę coś się wydarzy. Coś będzie nie tak. Przede mną tylko i wyłącznie same problemy i zagrożenia. I nigdy nie odpocznę. 17:50 I czasami właśnie użalam się nad samym sobą sobą, że ja nigdy nie odpocznę. Bo ja zawsze będę zestresowany. Zawsze się będę czymś martwić. Zawsze będę się czymś przejmować, zawsze coś będzie nie do końca perfekcyjne. 18:09 Po prostu przerąbane jest życie z nerwicą, a opowiadam o tym nie dlatego, bo się żalę tylko dlatego, ponieważ takich osób jak ja z takimi problemami jest mnóstwo. Część osób sobie z tego nawet nie zdaje sprawy. Część osób tego nie potrafi nazwać, a jeszcze mniej osób potrafi z tym walczyć. 18:29 Ja z tym walczę od. Od 2000. Szóstego roku. Z nerwicą. A z czego ona się wzięła? Ona wzięła się z tego, że? 18:47 Ode mnie zawsze wymagało się perfekcjonizmu, to jest raz, zawsze wszystko powinno być idealnie z tego względu, że jak byłem młodym gówniarzem, to rozrabiają i często właśnie bałem się tego, że za chwilę odczuję konsekwencje tego, co narozrabiałem. A potem to wzmocniłem sobie oczywiście pracą, pracą, w której bardzo często wszystko. 19:09 Nie wszystko zależało ode mnie i w której bardzo łatwo było coś spieprzyć. I bardzo łatwo było dostać od tego dostać za to. Wpiernisz słowny, którego strasznie się bałem. Ponieważ. Czułem się zawsze tym gorszym i bałem się bardzo tego, że będę. 19:31 Nie będę częścią grupy, nie będę częścią ekipy, nie będę akceptowane. Znaczy się, nie będę kochany przez innych ludzi. Tylko co z tego, że ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę? Jeśli to bardzo często nie pomaga, a nie pomaga. Yy. 19:47 Ta świadomość głównie wtedy, kiedy właśnie czuje się. Prze bądź cowany przepracowany, przemęczony. Kiedy? Kiedy nie potrafię sobie samemu wrzucić troszeczkę na luz, też wtedy, kiedy zmienia się troszeczkę aura, kiedy mniej mamy do czynienia ze słońcem, ze świeżym powietrzem. 20:09 Kiedy jest taka pogoda jak dzisiaj? I cały czas jesteśmy de facto zamknięci w 4 ścianach. Mam nadzieję, że tym sposobem choć jednej osobie pomogłem, choć wiem, że temat tego podcastu jest. 20:28 Ciężki, hermetyczny. I być może będzie przez część z was odebrany jako świetny pretekst do żalenia się. Dzięki bardzo cześć.
    --------  
    21:55
  • Aplikacje do odchudzania typu Fitatu lub MyFitnessPal (97)
    O odchudzaniu zrobiłem z 20 odcinków i co roku w styczniu mam kilkadziesiąt pytań (serio kilkadziesiąt) o to jak schudłem. Albo jak nie tyję. Albo CO TO ZA APPKA? Dziś wytłumaczę to w mniej niż 5 minut bez okrągłych słówek i klepania po głowie. Film zawiera liczne uproszczenia i skróty myślowe. W razie wątpliwości rób po swojemu albo nie rób nic. Jednak na start 8 moich ulubionych powiedzonek  A skąd wiesz, że na rowerze spaliłeś 743 a nie 731 kcal i dwie łyżki puree ma 123 cal a nie 150.  Bo lepiej się pomylić o 40 kcal niż nie liczyć nic. „Jedz, taki blady jesteś”. Bo za bladość skóry odpowiada wyłącznie jedzenie. To nie jest zdrowe Tak, ludzie umierają od odchudzania, a nie cukrzycy i cholesterolu. Wyszedł bez śniadania Tak, dokładnie tak samo mówili ludzie schodzący z drzewa idąc na polowanie. Nie ma jajecznicy, nie poluję. Będzie efekt yoyo Ciekawe skąd się weźmie? Może dieta i sport się skończy. Wbijasz ludziom do głowy anoreksję i zaburzenia odżywiania. Tak, bo autokontrola i zmiana nawyków jest zła. Ludzie umierają od liczenia kcal i ruchu. Lepszy wylew niedokrwienny. Odchudzanie powoduje utratę mocy. Masz rację. Lepiej być grubym. Najgrubsi są najszybsi. Planuje od powrotu z wakacji. A ja planuję na starość być bogatym. Człowiek jest przeznaczony do ruchu, biegania w celu zdobywania żarcia. Tyjesz, bo siedzisz, bo masz samochód i nie musisz walczyć o nieprzetworzony pokarm w puszczy. Jedzenia masz aż nadto i tracisz nad nim kontrolę. Ludzie jedzą więcej niż powinni przez brak edukacji, wychowanie, tradycję. Sport to dodatek do zmiany sposobu odżywiania. Nie schudniesz od samego roweru czy 20 minut biegania dziennie. Za tycie może odpowiadać depresja, alkoholizm, cukrzyca, inulinooporność oraz przyjmowane leki. Jeśli to co opisuję poniżej nie zadziała, to znaczy, że musisz iść do lekarza. Albo robisz coś źle, albo przekombinowujesz. Wszystkie diety możesz włożyć sobie głęboko między bajki. Weź tam od razu dorzuć postanowienia noworoczne. Tak samo jak tak zwane „planowanie”. Planuję chodzić na rower 3 razy w tygodniu. Planuję zamówić pudełka do domu. Planuję iść do lekarza. Planować to sobie możesz urlop w wakacje a nie zerwanie z patologicznym żarciem. Jeśli jesteś zdrowy to absolutnie wszystko zawiera się w bilansie energetycznym. Przykład: Wiodę aktywny tryb życia. Mam 78 kg, 184 cm i 38 lat. Potrzebuję 2700 kcal dziennie.W dni treningowe mój bilans to 2700 + ilośc aktywnych kcal netto, np 700 z godzinnego trenażera = 3400 kcal.Tak, wiem, wiele osób jest w szoku, ale im jesteś chudszy, im większą masz wydolność tym mniej palisz podczas aktywności. Dlatego mnóstwo osób mimo sportu nie chudnie, albo wręcz tyje, bo jedna paczka chrupek zeruje deficyt kalorii wypracowany na treningu. Nie schudniesz bez liczenia kcal. Nigdy. Bez liczenia kalorii, choćby tylko w głowie, będziesz zawsze mieć tendencje do tycia. Bez względu na ilość km na rowerze, biegania, basenów i magicznych diet, które zawsze się kiedyś kończą. Każda dieta, bez względu na nazwę jest skuteczna, dopóki wywołuje ona ujemny bilans energetyczny. Przez cały rok liczę kcal w głowie. Muszę tak robić, bo jestem uzależniony od cukru i fastfoodów. Najchętniej codziennie żarłbym czekoladę, chrupki i frytki. Nie robię tego, bo liczę kcal. Jednocześnie jem wszystko co złe, ale od wielkiego dzwona. Najskuteczniejszym sposobem moim zdaniem jest prowadzenie dziennika żywieniowego bez żadnych magicznych diet. Możesz robić to na kartce, albo mieć aplikację typu Fitatu albo MyFitnessPal. Też żałuję, że nikt mi nie płaci za ich reklamowanie. Celowo wykupuję premium, żeby korzystać, bo żal mi wydawać pieniądze na coś czego bym nie używał.Aplikacja ma uprawnienia do śledzenia kroków, aktywności sportowych, masy ciała z opcjonalnej wagi, która współpracuje z telefonem. Smart waga kosztuje 200 zł Prowadzenie dziennika otwiera oczy. Nagle się dowiadujesz w czym ile jest kcal. Jeśli jesteś leniwą kutwą to nie będziesz skanować i wprowadzać pokarmów. Jeśli masz słomiany zapał to będziesz to robić przez tydzień. Jeśli masz w sobie choć trochę konsekwencji to po miesiącu jazdy na deficycie np 700 kcal na dobę zobaczysz zarąbistą różnicę. Jedyny sposób. Nie ma innego. To boli i ma boleć, bo nie ma drogi na skróty. To spłata kredytu.  Co suplementować, aby wspomagać odchudzanie? Deficyt. Gdyby to co reklamują działało to problem otyłości by zniknął. Wyjątkiem pozostają substancje nielegalne w formie kryształów.   
    --------  
    7:57

Więcej Zdrowie i Fitness podcastów

O Leszek Prawie.PRO

Leszek Prawie.PRO O tym jak sport, kolarstwo, triathlon odmienił i odmienia mnie oraz moje życie. Opowiadam o zmianach fizycznych i mentalnych jakie przeszedłem i przechodzę. Każdego dnia. Chcę dzielić się swoją największą pasją i pomagać także tym, którzy są na początku swojej drogi do przemiany. Chcesz mnie wesprzeć? Sklep Prawie.PRO: https://Prawie.PRO Mój Instagram: https://www.instagram.com/prawie_pro/
 O mnie: https://prawie.pro/leszek-sledzinski/
Strona internetowa podcastu

Słuchaj Leszek Prawie.PRO, Lekki Stan - Oddech, Mindset, Medytacja i wielu innych podcastów z całego świata dzięki aplikacji radio.pl

Uzyskaj bezpłatną aplikację radio.pl

  • Stacje i podcasty do zakładek
  • Strumieniuj przez Wi-Fi lub Bluetooth
  • Obsługuje Carplay & Android Auto
  • Jeszcze więcej funkcjonalności
Media spoecznościowe
v7.15.0 | © 2007-2025 radio.de GmbH
Generated: 4/15/2025 - 8:37:41 AM