Podcast 129: Uniwersalne versus indywidualne, czyli Jak nie paść pośród jadła
Czytajać tysiące porad dotyczących życia z psami, ich zdrowia, diety, wychowania, szkolenia i rozwiazywania problemów wszelakich, można dostać oczopląsu. Sposoby, proponowane na rozwiązanie konkretnego "psiego problemu", często są diametralne odmienne, sprzeczne nawet w swoich podstawowych założeniach. Naprawdę nie zazdroszczę początkującym Opiekunom psów. Takim, co jeszcze wierzą w dobre rady udzielane w Internecie przez osoby, które Ich konkretnego psa na oczy nie widziały. Bawić się z psem szarpakiem czy broń boże? Klatka jest dobra czy to znęcanie się nad zwierzęciem? Szkolić czy nie szkolić? Spacerować długo czy krótko? No i rzecz najważniejsza - co w końcu z tymi podkładami? Używać ich, bo to wygodne, czy nie robić psu wody z mózgu?No nie da się ukryć, że zadając pytanie na grupach w internecie, dostaniemy wiele wzajemnie wykluczających się porad, a przy okazji często też zostaniemy obrażeni. Lub sami kogoś obrazimy, bo nas poniesie. Lub też obrazimy się zupełnie bez konkretnego powodu, bo nam się coś wydawało...A tak naprawde tych uniwersalnych porad, dotyczących życia z psem, nie jest wiele. I prawie w każdej z nich i tak można by znaleźć wyjątki. Takie psy, których nawet uniwersalne z założenia porady - nie będą obejmować. Spróbowałam jednak je jakoś sformułować. I podać najważniejsze kryterium, które powinno się dla nas liczyć, gdy wprowadzamy w życie czyjeś rady. Myślę, że wiecie, jakie to kryterium. A jeśli nie, serdecznie Was zapraszam do posłuchania, w których opowiem Wam również o naszych ostatnich przygodach, a także powspominam lata Brysiowego szczenięctwa... Nie zabraknie i wyznania z mojej strony - o błędzie (oczywiście nie jedynym, ale o wszystkich już nie będę Wam opowiadać), który popełniłam wiele lat temu. I nie był to błąd decyzji, tylko nadmiernych oczekiwań. Ale o tym opowiem Wam w dzisiejszym odcinku.