199. Resident Evil (film, 2002) – Alicja w krainie zombie
Gorąco wspominamy gry, ale czy równie płomiennie wspomnimy film? Ekipa przebiła się ponownie przez (bądź co bądź) przebój Paula W.S. Andersona, by zrozumieć jego dziwny fenomen i skonfrontować nostalgię z rzeczywistością. Będzie tu na pewno… śmiesznie! Zombiecień 2025 trwa nadal, za tydzień mierzymy się z całością growego pierwowzoru. Może zagrajcie z nami?
--------
48:58
198. Resident Evil (1996) – Odcinek I: Ten nostalgiczny
Zapraszamy Was do trzytygodniowej, zombiaczej serii w podcaście Bez Dyskusji! Od lat (już od lat, naprawdę!) domagaliście się, by ekipa potraktowała najważniejszą konkurencję Silent Hilla z podobnym namaszczeniem, więc ZOMBIECIEŃ stanie się do tego idealną okazją. Nasz uroczysty, pierwszy Zombiecień poświęcamy "pierwszym" Residentom. Tak grze, którą standardowo ukąsimy dwukrotnie, raz nostalgicznie, a raz – powtarzając całość, jak i pierwszemu, z jakiegoś powodu kultowemu filmowy Pala W.S. Andersona. Szykujcie Wasze mózgi!
--------
1:00:40
197. Isles of Sea and Sky (2024) – Pół skrzyni stąd
Gra logiczna w przesuwanie skrzynek, która rozpala zmysły? To nie byle DROBNOSTKA. Asia i Adam zapraszają Was do jednej z lepszych, aczkolwiek niemal zupełnie pominiętej w podsumowaniach gry zeszłego roku. Przygotujcie kartkę, długopis i może jakiegoś drinka zmieszanego w połówce kokosa, by wpasować się w klimacik. Naprawdę warto.
--------
48:24
196. Fantastyczne Olifanty, czyli Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów, Ciri, Wiedźmin IV, Syreny z głębin, Feliks W. Kres
Marcin z Bartkiem otworzyli piwka i rozprawiali. O fantastyce rozprawiali. O takich sobie animacjach. O wielkiej burzy w szklance wody wokół Wiedźmina IV. O „tej drugiej” albo „tej trzeciej” czy „czwartej” serii fantasy, czyli Księdze Całości. O piwku, rzecz jasna. Bo to wszakże ROZMOWY PRZY PIWKU.
--------
38:00
195. Jumping Flash! (1995, PSX) – Platformer FPP!
Gdy wskakujemy w kolejną retroplatformówkę, zawsze to robimy w FPP, proszę zauważyć. Adam kontynuuje swoją hycaną przeprawę przez wczesne lata gatunku, biorąc na ruszt pierwszą maskotkę PlayStation – Robbita. To gra, do której ma niezrozumiały dla siebie entuzjazm. Ale czy po trzydziestu latach nadal jest w niej coś atrakcyjnego?